Granice – czym są i czemu są tak ważne?

Granice fizyczne i psychologiczne

W obszarze rozwoju osobistego człowieka wyróżnia się granice fizyczne i emocjonalne  (granice psychologiczne). Granice fizyczne wiążą się z naszym ciałem. Dotyczą one zarówno kontaktów intymnych, ale również przejawiają się w fizycznej odległości, jakiej potrzebujemy, żeby czuć się komfortowo w trakcie przebywania z innym człowiekiem w tej samej przestrzeni, czy chociażby naszej gotowości aby uściskać inną osobę na przywitanie. Oprócz granic fizycznych istnieją również granice psychologiczne (granice emocjonalne), które dotyczą naszej integralności wewnętrznej. Pojęcie granic emocjonalnych jest zdecydowanie trudniejsze do opisania, gdyż wiąże się ono z pewnym doświadczeniem, odczuciem i osadzonym w sobie przekonaniem kim naprawdę jestem. Granice emocjonalne to szczera odpowiedź na pytanie: „gdzie zaczynam się JA?”. Powyższe jest ściśle związane z naszą tożsamością, z poznaniem i emocjonalnym zrozumieniem siebie samego (więcej o tym pisałam we wpisie pt.; „Czym jest rozwój osobisty?”)

Wciąż w Polsce wiele Kobiet przyznaje się do tego, że ma ogromny problem z asertywnością, z odmawianiem lub wyrażaniem wprost czego chcą w relacjach. Regularnie spotykam w życiu Kobiety, które bardzo dużo robią dla innych, z poświęceniem troszczą się o nich. Najczęściej jednak powyższa postawa idzie w parze z pominięciem siebie samej i zapominaniem o własnych potrzebach. Brak wzajemności w relacjach prędzej, czy później skutkuje u Kobiet poczuciem wypalenia, zniechęceniem oraz brakiem radości życia. Aby tworzyć relacje wzajemne konieczna jest bowiem świadomość swoich granic. Te najczęściej zaś zostają uszkodzone na etapie naszego dorastania, co bezpośrednio wpływa później na nasze problemy z asertywnością w dorosłym życiu.  

Źródło problemu z granicami – grzeczna i miła dziewczynka

Najczęściej źródłem problemów z własnymi granicami i asertywnością w relacjach jest bardzo mocno tłumiona złość w dzieciństwie lub na etapie dorastania. W rozwoju osobistym wskazuje się, że emocja złości jest obrończynią granic fizycznych i psychologicznych człowieka, gdyż pojawia się w ludziach właśnie wtedy, jak ktoś próbuje te granice przekroczyć.

Pomimo tego, że złość jest podstawową emocją, która w istocie ostrzega przed jakąś formą nadużycia względem nas, wciąż jest bardzo nieakceptowana społecznie i tłumiona, szczególnie wśród Kobiet. Do dziś popularne są powiedzenia, które tamują złość w zarodku m.in że:

  • nie wypada się złościć bo to niegrzeczne i źle o nas świadczy,
  • trzeba być zawsze grzeczną i miłą,
  • złość piękności szkodzi,
  • nikt nie będzie chciał złośnicy lub
  • złość jest zła, świadczy o agresji.

Znam bardzo wiele Kobiet, które naprawdę do dziś mają przekonanie, że odczuwanie złości jest równoznaczne z byciem złym człowiekiem. A to nie jest prawda.

Jeśli masz wrażenie, że nie odczuwasz złości lub pojawia się ona u Ciebie bardzo sporadyczne w istocie tłumisz złość. Nie ma możliwości aby tej emocji zupełnie nie czuć. Z własnego doświadczenia i rozmów z Kobietami wiem, że nawet jak złość jest bardzo stłumiona na poziomie świadomej werbalizacji, zawsze objawia się ona jakoś w naszym ciele, jako odczuwany dyskomfort. Może to być przykładowo:

  • ścisk w brzuchu, 
  • nieświadomy gest zaciskania pięści,
  • gest wbijania sobie paznokci w dłonie, nerwowego drapania skórek przy paznokciach,
  • ogólny dyskomfort, niechęć do działania i obniżona ilość energii,
  • zagryzanie szczęki, zgrzytanie zębami lub szczękościsk– szczególnie w trakcie snu.

Wiele Kobiet, które odcinają złość w istocie ma w sobie o wiele więcej smutku, dlatego że zastępują odczucie złości skutkiem. Najczęściej wynika to bezpośrednio z domu rodzinnego, gdzie smucenie się było bardziej akceptowane przez rodziców/opiekunów niż krzyk i wyrażenie swojej niezgody.

Jeśli nie odczuwamy złości to w istocie nie znamy swojego „nie” i często nasze „tak” niestety ma mało wspólnego z rzeczywistością, bo po prostu nie umiemy odmówić.  Kobiety, które nie znają swojego „nie” są bardziej narażone na manipulację innych ludzi, na wykorzystanie, nadmierne podkładanie i uleganie innym z pokrzywdzeniem samej siebie i swoich granic.

Więcej o tłumieniu złości pisałam w artykule: Tłumienie złości – siedem grzechów głównych Kobiet.

Przykładami przekraczania granic fizycznych i emocjonalnych są:

  • zmuszanie dziecka do przytulania, czy ucałowania dalszych członków rodziny, gości na przywitanie/pożegnanie wbrew jego woli,
  • przekarmianie dziecka, wmuszanie jedzenia,
  • ścięcie włosów dziecka pomimo sprzeciwu,
  • wszystkie przekroczenia fizyczne tj. przemoc, bicie, wykorzystanie seksualne,
  • udzielanie ciągłych rad, w jaki sposób osoba powinna żyć, pomimo że nie prosiła ona o radę,
  • stale kontrolowane przez rodzica, czy później przez partnera; brak uszanowania prywatności osoby.

Kiedy w życiu Kobiety w młodości regularnie dochodzi do takiego systematycznego przekraczania granic, a złość jest uśpiona, często Kobieta przywyka I przyzwyczaja się do tego, że jest to jej codziennością.  

W istocie wychowywanie na Kobietę zawsze miłą, grzeczną i bezproblemową, która nigdy się nie złości skutkuje całkowitym pozbawieniem jej elementu bycia groźną, a tym samym zdolności do obrony samej siebie.

Skutki naruszonych granic

Głównym skutkiem uszkodzonych granic jest przyjmowanie postawy uległej w dorosłym życiu i problem z asertywnością w relacjach międzyludzkich. Znajomość swoich granic jest zaś niezbędna do tworzenia autentycznych relacji, w których możliwe jest szczere wyrażanie swoich potrzeb i odmawianie kiedy coś nie jest w zgodzie z nami.

Brak znajomości naszych granic wiążę się dla nas z:

  • chęcią izolacji, poczuciem, że odpoczywamy w istocie tylko gdy jesteśmy same,
  • odczuwanym stresem i napięciem przy kontaktach z innymi ludźmi,
  • niechęcią i brakiem otwartości na kontakty z innymi, gdyż wiążą się one dla nas z poczuciem zagrożenia naszego komfortu,
  • nieumiejętnością mówienia „nie”, a często później autoagresją, że zrobiłyśmy coś wbrew sobie,
  • wchodzeniem w rolę „ofiary” i w konsekwencji brakiem poczucia sprawczości nad naszym życiem,
  • realnym ryzykiem przekroczeń i nadużyć względem nas.

Największym wyzwaniem dla Kobiet z uszkodzonymi granicami może być to że, jeśli w taki sposób żyłyśmy większość naszego życia to otoczenie i wszyscy wokół przyzwyczaili się do brania. Zawsze, gdy decydujemy, że nie chcemy już dłużej funkcjonować w nierównych relacjach, możemy to zmienić, choć niektóre relacje mogą nie wytrzymać tej próby. To jest największe ryzyko, ale moim osobistym zdaniem też błogosławieństwo w postaci: wyzwalającej prawdy. Dzięki wejściu na drogę szanowania i dbania swoich własnych granic i potrzeb w istocie zobaczymy, które relacje były dla nas dobre, a które toksyczne. Z własnego doświadczenia wiem, że prawdziwe, głębokie relacje „przeżyją” taką próbę i zmianę. My zaś damy sobie wówczas realną szansę budowania bardziej satysfakcjonujących związków z ludźmi.

Głównymi korzyściami znajomości lub odbudowania swoich granic są:

  • brak problemów z nawiązywaniem bliskości w relacjach,
  • poczucie zaufania i bezpieczeństwa zamiast dyskomfortu przy kontaktach międzyludzkich,
  • poczucie bycia autentycznym i życie w zgodzie ze sobą,
  • poczucie sprawczości, nad swoim życiem,
  • zaufanie sobie samemu, w tym, że mogę i umiem odmawiać i się bronić.  

Jak odbudować swoje granice i odzyskać sprawczość w życiu?

Poniższej podzielę się z Wami „domowymi” sposobami co robić, żeby zadbać o swoje granice.

1.      Zadawaj sobie codziennie pytanie: Gdzie zaczynam się JA? Jakby to było zawsze wiedzieć, gdzie zaczynam się ja i być w pełni autentyczną w relacjach z innymi? Niech to pytanie pracuje w Twoim sercu.

2.      Ćwicz przed lustrem mówienie sobie wspierających słów jak:

  • Mam prawo tu być
  • Nie będę przepraszać, że żyję
  • Mam dość bycia grzeczną i miłą. Nie zgadzam się być działo się to kosztem mnie i mojego zdrowia.
  • Za każdym razem kiedy mówię innym „tak”, a tego nie chcę mówię „NIE” samej sobie.

3.      Przypominaj sobie złość, dyskomfort i zmęczenie jaką czułaś jak zgodziłaś się na coś wbrew swojej woli i wykorzystaj to jako siłę napędową do tego aby przy następnej okazji postąpić inaczej.  

4.      Mów wprost, czego potrzebujesz. Jeśli sprawia Ci  trudność mówienie o swoich potrzebach, zacznij  od małych rzeczy takich jak:

  • jeśli ktoś zapyta Cię czego się napijesz, nie odpowiadaj: „cokolwiek, nie chcę sprawiać kłopotu”, tylko zastanów się i odpowiedz szczerze – kawa, czy herbata a może jeszcze coś innego 😊).
  • odmów nachalnej ekspedientce w sklepie i powiedz że poprosisz ją o pomoc jak będziesz tego potrzebować.  

5.    Nagradzaj siebie za każdą sytuację, każde drobne zwycięstwo, kiedy nie zrobiłaś czegoś wbrew sobie.

Jeśli poczujesz, że potrzebujesz wsparcia w towarzyszeniu Ci w tej drodze, jestem tutaj dla Ciebie. Jeśli poczujesz, że moja wrażliwość z Tobą rezonuje, jeśli poczujesz się przy mnie bezpiecznie, będę szczęśliwa móc gościć Cię na moich autorskich warsztatach dla Kobiet,  które pomagają Kobietom w odzyskaniu kontaktu ze swoimi emocjami oraz wzmocnieniu umiejętności interpersonalnych. 

Kasia Kulig - krąg kobiet, rozwój osobisty i warszaty dla kobiet

Subskrybuj

Tropem Kobiety

Kasia Kulig

tropemkobiety@gmail.com